Tyle trzeba zapłacić za belę albo tonę. Słoma jest w cenie, a stawka za tonę, balot albo w czasie żniw od hektara — zróżnicowana. Pokazują to ogłoszenia rolników ze słomą na sprzedaż. Słoma i obornik to dziś cenne towary, stosowane jako naturalny nawóz. Jednym obornik zostaje jako produkt uboczny hodowli i mają nadmiar, innym brakuje ze względu na prowadzoną wyłącznie produkcję roślinną. Sprawdzamy, ile kosztuje obornik i ile balotów potrzeba na tonę nawozu w przypadku wymiany.
Słoma pozostawiona na polu ma za zadanie użyźniać glebę, obornik to znany od wieków cenny nawóz naturalny. Obornik jednak ma tylko ten, kto prowadzi chów zwierząt, pozostali mogą go odkupić albo wymienić się za słomę w balotach, potrzebną przy produkcji zwierzęcej.
Tymczasem cena za słomę w województwie kujawsko-pomorskim jest zróżnicowana. Za tonę słomy trzeba zapłacić w tym regionie w obrocie sąsiedzkim zazwyczaj 200-250 zł, zdarza się kwota niższa (np. 180 zł w powiecie inowrocławskim), ale też wyższa (np. 300 zł w powiecie sępoleńskim czy rypińskim), wynika z notowań Ośrodka Doradztwa Rolniczego w styczniu i lutym 2024.
„Mam pytanie odnośnie wymiany słomy za obornik. Jaki jest przelicznik, żeby nie wyjść minus?” – zapytał producent rolny na grupie rolniczej w mediach społecznościowych. Dwa baloty za tonę obornika, wskazują koledzy po fachu. Inny radzi: „Zobacz, ile kosztuje balik słomy, a ile tona obornika i masz porównanie”.
-
„Ja za 1 ha słomy wymieniam na 10 obornika, z tym że on sam prasuje, sam sobie zwozi, a obornik mi przywozi w miejsce, gdzie chce”, pisze rolnik z Wielkopolski. Dodaje, że dostaje dwie przyczepy za hektar i nie narzeka.
-
Kolejny, tym razem z województwa kujawsko-pomorskiego podaje: „U mnie 10 szt. x 120 za full przyczepę 4,5 t obornika. Najlepszy przelicznik”.
-
Znów Wielkopolska: „Ja za 8 balotów po Sipmie daje napakowany pod korek 4,5 t rozrzutnik”.